Pociągi do Ciechocinka na razie nie wrócą. Ale jest intencja woli współpracy

Ostatnie regularne pociągi przestały dojeżdżać do Ciechocinka w 2011 roku a sezonowe - trzy lata później. Co kilka lat wraca temat reaktywacji przewozów do tego uzdrowiska; w zeszłym roku pojawiła się nadzieja, że połączenia uda się przywrócić w grudniu 2023 roku. Dziś wiemy, że do tego nie dojdzie.

Bardzo niewiele konkretów

PKP Polskie Linie Kolejowe, Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko – Pomorskiego oraz Miasto Ciechocinek podpisały list intencyjny w sprawie wyrażenia woli współpracy na rzecz przywrócenia połączeń pasażerskich na linii kolejowej nr 245 Aleksandrów Kujawski – Ciechocinek. Jak czytamy w komunikacie prasowym, ma on być "kolejnym krokiem" w kierunku powrotu pociągów. W rzeczywistości jednak zadeklarowano tylko "wolę podjęcia działań w celu zabezpieczenia środków finansowych oraz realizację prac remontowych, niezbędnych do przywrócenia połączeń" Co więcej, Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko - Pomorskiego deklaruje wolę przywrócenia pasażerskich połączeń kolejowych w niskiej liczbie - 4 par pociągów dziennie.

Z konkretów podano, że w ramach planowanych prac PLK SA wymienią nawierzchnię peronów w Ciechocinku, Odolinie i Aleksandrowie Kujawskim. Zamontowane zostaną nowe wiaty, ławki oraz energooszczędne oświetlenie. Tory i rozjazdy zostaną wyremontowane, a wymiana urządzeń sterowania ruchem kolejowych i remont sieci trakcyjnej zapewni sprawne i bezpieczne podróże koleją. Podniesiony zostanie poziom bezpieczeństwa na pięciu przejazdach kolejowo – drogowych. W Nowym Ciechocinku przejazd znajdujący się na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 91 ze zjazdem z autostrady A1, zyska nowe zabezpieczenia w postaci sygnalizacji i rogatek, współpracujących z sygnalizacją świetlną na skrzyżowaniu wspomnianych dróg.

Kolejnym etapem będzie podpisanie porozumienia między stronami - PKP Polskimi Liniami Kolejowymi, Urzędem Marszałkowskim Województwa Kujawsko – Pomorskiego oraz Miastem Ciechocinek. Następnie możliwa będzie realizacja robót. Szacowana wartość prac to ponad 12 mln zł netto. Finansowanie zaplanowane jest ze środków budżetowych - podała PLK, choć jednocześnie zastrzega że tych środków... jeszcze nie ma.

Może we wrześniu, może w grudniu

Więcej konkretów w sprawie przekazał urząd marszałkowski. W relacji ze spotkania marszałek Piotr Całbecki zapowiada pociągi Bydgoszcz-Ciechocinek i Toruń-Ciechocinek od września przyszłego roku. W tym samym miejscu członek zarządu województwa Aneta Jędrzejewska stwierdza jednak, że może do tego dojść dopiero w grudniu... - Dotrzymujemy słowa. Obiecywaliśmy przywrócenie bezpośrednich pociągów z Bydgoszczy i Torunia do Ciechocinka - i to realizujemy. Chcemy uruchomić te relacje od 1 września 2024, a najpóźniej w grudniu 2024 - powiedziała, cytowana przez służby prasowe. 

- Jak tylko infrastruktura będzie gotowa, wprowadzimy tam nasze pociągi. Cieszę się, że władze Ciechocinka zdecydowały się współfinansować te połączenia. Ta linia - obsługiwana początkowo przez cztery pary pociągów, ale przygotowujemy się do uruchomienia ośmiu par – będzie oczywiście zachętą dla odwiedzających nasz kurort, ale myślimy tu przede wszystkim o lokalnych podróżnych, dojeżdżających do pracy i do szkół – wskazał marszałek Piotr Całbecki cytowany w komunikacie.

Urząd marszałkowski przypomina przy okazji o podniesieniu finansowania regionalnych przewozów pasażerskich w przyszłym roku do 225 mln złotych (wobec 200 mln złotych w 2023 r. – wzrost o 12,5 proc.). Oznacza to dodatkowe pociągi w nowym rozkładzie jazdy (w tym na liniach Toruń-Grudziądz i Bydgoszcz-Toruń), wzrost pracy eksploatacyjnej o 5 proc. ( do ponad 6 mln pociągokilometrów) i gwarantowaną wieloletnimi kontraktami waloryzację stawek przewozowych dla operatorów kolejowych (od 10 grudnia 2023 do 14 grudnia 2024 dla Arrivy RP 30,01 złotych i 26,84 złotych brutto na każdy pociągokilometr, dla Polregio 29,64 złotych i 31,06 złotych brutto).

Urząd rozwiązuje problemy które... sam stworzył

- O powrocie pociągów do Ciechocinka mieszkańcy mówią od lat, a tymczasem mamy ciągłe mieszanie w szklance. I to nawet nie herbaty, a samej wody - komentuje sceptycznie Paulina Matysiak, przewodnicząca sejmowego zespołu ds. walki z wykluczeniem transportowym. - List intencyjny nie niesie za sobą żadnej mocy sprawczej. O "spełnianiu obietnic" będzie można mówić jak pociągi ruszą, a nie w sytuacji, w której PLK szuka pieniędzy, a data przesuwa się na wrzesień, a może nawet na grudzień - dodaje.

- Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego bohatersko rozwiązuje problemy, które sam stworzył. Przypomnijmy: to marszałek tego województwa w 2011 przestał finansować połączenie kolejowe do najbardziej znanego polskiego uzdrowiska, zasłaniając się tym, że takie połączenie powinien uruchomić... starosta - podsumowuje posłanka Razem.